Choć do tej pory myślałam, że to Floryda jest tym najpiękniejszym i najbardziej dzikim stanem USA, tak rożnym od znanych mi polskich pejzaży, zmieniłam zdanie, gdy dotaram do Arizony. Stan ten to zupełnie inny świat, w większości należący do Indian. COŚ PIĘKNEGO! Dzike prerie, opuszczone wioski, tory kolejowe biegnące przez bezdroża, kaniony, góry, lasy, jeziora. Bizony, kojoty, dzikie krowy i konie. Tipi, domki...
Innymi słowy czas się rozliczyć z przedwyjazdowych postanowień! Niektóre absurdalne, inne całkiem realne, a jeszcze inne będące tworem mojej wybujałej fantazji. Ile z 15 punktów udało się spełnić? Zaraz się przekonamy. Uwaga, duuuużo czytania. Pierwsze primo - rodzina goszcząca Jedyne, na czym mi zależało przed wyjazdem to relacja z rodziną godzczącą. Nie liczył się dom, pokój, telefon, samochód, lokalizacja, szkoła (no dobra to...
12 miesięcy bytowania za Wielką Wodą. Jak pory Vivaldiego zmieniają się moje nastroje i odczucia zarówno względem tego programu, kraju jak i mojej malutkiej ojczyzny. Dokładnie 365 dni temu wsiadłam do samolotu relacji- Warszawa- Zurych- Nowy Jork i zamknęłam za sobą furtkę dwudziestoczteroletniego życia w Polsce. Przyszło mi to łatwo, znacznie łatwiej niż myślałam. Jednak odnalezienie się w nowej sytuacji i rzeczywistości wymagało...