Pamiętacie jak ostatnio przeżywałam fakt, iż muszę coś upichcić? Padło na sławietne ciasto drożdżowe. Nie wiem, co mi do tego zakłutego łba strzeliło. Nie piekłam w życiu ciasta drożdżowego, a miałam ku temu wiele sposobności. Tymczasem, zamiast pójść po lini najmniejszego oporu i upiec murzynka wybrałam drogę na Everest. Dosłownie. Inne miary, suche drożdże i cudzy piekarnik wydawały się rzeczą nie do przejścia,...
Janusz, czyli typowy przedstawiciel narodu polskiego. Jaki jest? Zazwyczaj kojarzy się z mężczyzną pod wąsem, w skarpetach i sandałach, pobudzonym emocjonalnie na punkcie patriotyzmu wszelakiego. W ręku przeważnie dzierży plastikową reklamówkę z Biedronki lub czarną torbę z napisem Hugo Boss( to z lepszego sortu). Januszowi towarzyszy często przedstawicielka płci pięknej - Grażyna. Kobieta piękna (jak każda Polka przecież), zaradna, hamująca niepojęty entuzjazm Janusza....
życie nasze toczy się. Nie, nie mieszkam na Plebanii z Januszem Traczem (jeszcze nie!). Dobrze, że mam rodzinę, która pomaga mi spełć marzenia o wielkiej miłości z milionerem z Tulczyna. Zanim jednak stanę na ślubnym kobiercu muszę przeżyć swój American Dream. Wbrew pozorom nie przyjechałam tu na wakacje (choć czasem mam wrażenie, że tak). Jak określiła to jedna z kobitek z agencji: PRZYJECHALIŚCIE...
Dokładnie miesiąc temu opuściłam Polskę. Razem z pełnym zestawem pożegnalnym w postaci 3/8 rodziny, dwiema kanapkami z szynką i butelką mineralnej wyruszyłam na podbój świata mknąc w deszczu poprzez rozkopany kraj ojczysty. Tak Ameryko, stuknęła nam pierwsza miesięcznica! Jedni świętują 10go każdego miesiąca (oczywiście Ci którzy wypłatę dostają, bo niby kto inny...), inni obchodzą miesięcznicę związków, urodzin, katastrof, wyborów. My, droga Ameryko, będziemy...
-Za tysiąc stóp skręć w prawo- powiedział GPS. -Twoich czy moich stóp?- odpowiedziało Czoło. -Za tysiąc stóp skręć w prawo- -czyli kurna blaszka gdzie?!- Tak wygląda każda przejażdżka w miejsce, którego jeszcze nie zdążyłam zapamiętać (czyli prawie wszędzie poza 5 obeznanymi punktami). Bo nawet jak już się wybiorę w miejsce, które kojarzę to albo zamkną drogę albo coś innego i szukaj wiatru w...
mknę przez ten kraj jak pendolino z Krakowa na wybrzeże. Jak tak dalej pójdzie zobaczę wszystkie 51 landów. Co prawda, jak na razie odwiedziłam te, o których nawet mi się nie śniło i nigdy nie zamierzałam się tam udać, ale widać życie lubi płatać figle i to całkiem przyjemne! Ale 5 stanów to nie tylko obszar geograficzny, ale także emocjonalny. Wszak taka podróż...
czyli o mojej rodzinie goszczącej. Miałam o nich nie pisać, bo to trochę jak obgadywanie za plecami na dodatek w języku, którego nie znają. Jeszcze sobie przetłumaczą za pomocą google i wyjdzie, że Bijonse to Beata Kozidrak a Zakopane to Las Vegas. Ale na studiach mówili: musisz rozumieć potrzeby swoich klientów ( tak drogi odbiorco jesteś odczytywany w kategorii klienta). Zatem przedstawię wam po...
czyli amerykańskie święto niepodległości. Jeden z ważniejszych punktów na mojej liście Misja Czoło. Czemu taki ważny? Bo u nas w Polsce święto niepodległości obchodzi się inaczej, na smutno i na poważnie, a potem leci kostka brukowa. A tutaj? Impreza od 30 czerwca, radość, optymizm, flagi,parady, alkohol (to chyba mamy wspólne) koncerty i fajerwerki. Natrzaskałam zdjęć, nagrałam filmy, miał być piękny video reportaż, miał,...
Burce, Bruce cóżeś mi uczynił?! Zaśpiewałeś te piosnkę lata temu, wbiłeś mi do głowy i zmusiłeś do przebieżki po tym cudnym mieście. Tak, przebieżki bo metro w tym mieście to jakaś MASAKRA. Ale nie o komunikacji dziś mowa. Dziś będzie inaczej. Jak byłam wczesnonastolatką to kupowałam namiętnie Bravo. Hahah przyznać się, kto tego nie robił? Bravo, gumy kulki, oranżada Lima i Zbuntowany Anioł...
Jestem już w USA dwa tygodnie prawie. Co prawda leże sobie teraz w łóżeczku wyzawijana w egipską arafatkę, gdyż moje gardło uległo czarowi klimatyzacji, jednak to wciąż american dream. Skoro już tu jestem i powoli wdrażam się w nowe życie i obowiązki, wypada wywiązać się ze starych. Przed wyjazdem zrobiłam listę rzeczy, bez dokonania których nie opuszczę Ameryki. Poukładałam ją byle jak, ale...