miasto jak z filmu
03:27
a właściwie to miasto filmu. Choć zazwyczaj amerykańska kinematografia kojarzy się z Hollywood/ LA/ NYC to w Filadelfii też powstało kilka dobrze znanych filmów, o których pewnie większość nie ma pojęcia. W ostatni weekend obejrzałam ich dość sporo, więc przedstawię wam dziś najciekawsze obrazy nakręcone w moim mieście, a nawet w mojej dzielnicy!
1o filmów nakręconych w Filadelfii:
1.Split
Widzieliście? Jeśli nie to polecam. Thriller o facecie, który ma 23 osobowości, a właściwie 24, o czym dowiadujemy się pod koniec filmu. Główna akcja toczy się w filadelfijskim zoo. Pojawia się też stacja 30th Street i dinner w Chestnut Hill, o którym pisałam tutaj .
2. Znaki
Jeden z moich ulubionych filmów z dzieciństwa. Posrana oglądałam jak kosmici atakują jakąś amerykańską wieś. Ta " jakaś wioska" to Bucks County, czyli jedno z najpiękniejszych hrabstw w okolicach Filadelfii. Część zdjęć powstało w Newton i New Hope, część na okolicznych polach kukurydzy, których w Bucks nie brakuje. Pomyśleć, że hasałam po tych samych polach co Mel Gibson!
3. Rocky
Film, który chyba zasługuje na miejsce pierwsze. W zasadzie jeden z najbardziej znanych elementów turystycznych Filadelfii to właśnie schody i pomnik Rockiego. To właśnie tutaj trenował filmowy Rocky Balboa, wbiegając na sam szczyt pod Muzeum Sztuki.
4. The Visit
Kolejny thriller/ horror nagrywany w okolicach Filadelfii, o czym dowiedzieć się można z pierwszych momentów, kiedy to matka wsadza dzieci do pociągu na 30st street station. Następnie jadą w siną dal, do fikcyjnego miasteczka, za które posłużyły przedmieścia miasta.
5. Diabeł
Kolejny horror rozgrywany w jednym z wieżowców w centrum. Zamknięci w windzie ludzie walczą z diabłem i swoimi słabościami. W trakcie akcji pada nawet nazwa mojej ulicy! Sam diabeł po niej chodził, stąd te dziury pewnie. W tym filmie chyba najlepiej widać centrum miasta, Dilworth Park, City Hall i wieżowce przy Market St.
6. Filadelfia
Bardzo smutny film z moim ukochanym Tomem Hanksem i chyba najbardziej mi znaną piosenką Bruca Springstrina. Pamiętacie, porównywałam nasze wersje Filadelfii właśnie tutaj . Akcja rozgrywa się między innymi w City Hall i w bibliotece Uniwersytetu Pensylwanii.
7. Szósty zmysł
Chyba nie ma człowieka, który nie zna tego filmu. Przerażająco smutny thriller z Brucem Willisem w roli głównej również nagrywany był na ulicach mojego miasta, między innymi Delaney , a także w Kościele Katolickim St. Alban's.
8. Transformers 2
Shia LaBeouf i Megan Fox ratowali świat właśnie na ulicach Filadelfii! A dokładniej na Uniwersytecie Pensylwanii, cmentarzu (pięknym!) Laurel Hill, w City Hall a także w najbardziej nawiedzonym miejscu Ameryki- Eastern State Penitenitary, gdzie swoją celę miał Al Capone. Przyznam się, że choć film widziałam, nie miałam bladego pojęcia, że nakręcono go właśnie w Filii. No ale to było dawno temu, zanim tu jeszcze przyjechałam.
9. Skarb Narodów
Nicolas Cage, moja obsesja gimnazjalnych czasów (wszystko przez 60 sekund i Mustanga Gt 500), również ratował świat w moim mieście. A dokładniej Deklarację Narodów Zjednoczonych przechadzając się koło Dzwonu Wolności i Hali Niepodległości, po moście Franklina, w Instytucie Franklina a nawet po Reading Terminal Market (dobre jedzenie).
10.Marley i ja
Jennifer Ainston i Owen Wilson z cudnym labradorem zawitali na Broad i Walnut street, do których pałam szczególną miłością ze względu na jedzenie i bary sportowe.
Skąd ich aż tyle?
Choć wspomniałam tu tylko 10 filmów jest ich o wiele, wiele więcej. Jednym z głównych powodów powstawania aż tylu dzieł w Filadelfii jest fakt, iż znany hollywoodzki reżyser, M Night Shyamalan pochodzi właśnie z tego miasta i w zasadzie wszystkie swoje filmy nagrywa tutaj. Choć zapowiadał się naprawdę dobrze (po 6 zmyśle) teraz odbierany jest troszkę z przymrożeniem oka. Po prostu powtarza ten sam schemat w każdym filmie, taki trochę nasz Patryk Vega ale bez przekleństw. Owego pana spotkałam kiedyś w restauracji, w naszym Chestnut. Siedział sobie za mną i zajadał się frytkami. Jako, że hostka nie kojarzyła nazwiska a ja twarzy (no Hindus jak każdy inny) to dałam panu spokojnie zjeść obiad i nie narobiłam rajbanu o zdjęcie. A i tak w sumie byście nie skumali, kto to. Ha ha ha.
To jak? Grzejecie popcorny, otwieracie piwerko i seansik? Ja mam jeszcze sporą listę do obejrzenia, choćby u samego M Nighta zatem busy weekend przede mną.
0 komentarze