Dzień, który zmienił moje życie
10:28
miał miejsce wczoraj.
Niestety Polsat nie wyemituje tej niezwykle wzruszającej historii.
Kraków.
To tu ,o godzinie 14 zostałam "szczęśliwą" posiadaczką tytułu mgr zarządzania.
Drzwi możliwości otwarły się tak szeroko, że robota w zawodzie wyskakuje z nich równie często jak państwo Lewandowscy z lodówki.
Serio. Me serce się raduje jak nigdy dotąd. Dziękuję Ci uczelnio za ten krok milowy w moim życiu. Te dwuletnią traumę leczyć będę przez cale życie zapewne. Jak mówią, co cię nie zabije to cię wzmocni. Znając moje głupie szczęście pewnie tak, bylebym nie została strongmanem.
Gówno. I to jeszcze przez 10 dni. Będę leżeć brzuszkiem do góry, zmuszać słońce by przypaliło moje albinosowe kulasy, konsumować podarki od mamusi ( tak to największy plus posiadania mgr -mamusia kupuje piwo, pizzę i czekoladki, polecam!), A potem wsiądę w samolot i polecę na spotkanie z nową przygodą.
Życie na bezrobociu jest piękne, naprawdę.
0 komentarze