Życie po życiu

19:26

czyli jak mi się żyje po programie?


Jestem już w Polsce prawie 6 miesięcy. Zawsze miałam wrażenie, że w naszej części świata czas jakoś szybciej płynie, jednak ostatnie pół roku minęło dosłownie jak w oka mgnieniu. Powrót był trudny. Zderzenie się na nowo z polską rzeczywistością było ciężkie. Dużo łatwiej odnalazłam się w obcej, amerykańskiej kulturze, którą w zasadzie poznawałam od nowa niż w tej, tak dobrze mi znanej. 

Znalezione obrazy dla zapytania time goes fast gif


Choć wstyd się przyznać, najtrudniej było z językiem. Spędziłam w USA zaledwie dwa lata, ale tak przywykłam do posługiwania się angielskim na co dzień, że ciężko mi było się wysłowić. Dziwnie było słyszeć polski zewsząd. Ludzie w sklepach musieli mieć o mnie dziwne wrażenie jakobym jakaś niepełnosprytna była, bo nie zawsze załapałam od razu, o co im chodzi. Wbrew pozorom czas nie naprawił moich zaległości językowych. Pracuję używając angielskiego i dzieje się ze mną to, czego obawiałam się najbardziej. Mieszam oba języki i mówię jak typowa Grażyna, która wyjechała do Anglijo i teraz każe się do siebie zwracać Grace. Może kwestia przeczytania kilku książek naprawi moje zdolności lingwistyczne. Oby, bo jak tak dalej pójdzie powinni mi tytuł zawodowy odebrać.

Znalezione obrazy dla zapytania miesiac w anglii i jezyka zapomniał


Powrót do ludzi też nie był łatwy. Z wieloma nie potrafiłam już znaleźć wspólnego języka. Nie wiem, czy to przez jakąś podświadomą niechęć do zapuszczenia korzeni, w końcu nie wiem jak potoczy się moja przyszłość, czy to tęsknota za tym najlepszym przyjacielem, którego nie zastąpi nikt, nie pozwalały mi wrócić do tego, co było kiedyś. Może zwyczajnie brak wspólnych doświadczeń zweryfikował sens niektórych przyjaźni. A może po prostu dorośliśmy i zajęliśmy się życiem na poważnie, nie mając czasu na nic poza pracą? Dlatego chyba brakuje mi znajomych z programu, którzy mają podobne doświadczenia i odczucia. W USA mogłam szaleć i podróżować. Jechać tu i tam, oni zawsze byli gotowi. Jeden telefon i po godzinie samochód był pełny. Cel podróży nie był istotny, liczył się fakt, że gdzieś jedziemy, coś zobaczymy, coś zrobimy. Na tym polegało nasze życie. Tutaj jest inaczej. Bajka się skończyła i liczy się przede wszystkim praca. Trochę to straszne, takie życie od pierwszego do pierwszego przy kawałku biurka i dwóch monitorach. Jednak jak człowiek raz wyruszy w świat, to już nigdy spokoju nie zazna więc jak mówi moja przyszła teściowa, w dupie mi się pali i ciągle przeliczam, kiedy będzie mnie stać na wielki eurotrip. 

Znalezione obrazy dla zapytania korposzczur gif

Skoro zeszłam na temat pracy, to przyznam, że tę udało mi się znaleźć bardzo szybko. Zaledwie po tygodniu od powrotu miałam już zapewniony byt w roli korposzczura. Choć uważam, że nie jestem stworzona do korporacji, tym razem trafiłam na całkiem nowy zespół, pełen zwariowanych i pozytywnych głów z różnych części świata. I chyba właśnie to środowisko pozwoliło mi się trochę ogarnąć. Zapomnieć o tych największych problemach, dzielącym mnie i A. oceanie i czasie oczekiwania na kolejne spotkanie. Dzięki pracy wróciłam do życia, normalności. Program był jak wakacje. Ten typowy amerykański sen. Czułam się znowu jak za czasów pacholęcych. To była beztroska i pełna przygód wycieczka, trwająca dwa lata. Cieszę się, że się skończyła.  Jak myślę sobie o tym teraz to stwierdzam, że wytrzymałam długo. Trafiłam na dobrych ludzi w odpowiednim miejscu i czasie. Poukładałam sobie w głowie i wiem, że to było to, czego wtedy potrzebowałam. Nie tęsknię za byciem au pair. Wcale. Ani trochę. Brakuje mi jednak mojego małego przyjaciela i tej swobody życia, braku problemów i lodów Ben& Jerry's kupowanych w Wawie po 22. 

Znalezione obrazy dla zapytania missing america gif

Nie wiem, czy brakuje mi Ameryki. Jednego dnia chcę rzucić wszystko i tam wrócić, tęsknię za wszystkim. Nawet za tym, że linie na jezdni są żółte a nie białe. Innego nie wyobrażam sobie życia poza Polską. Ciągle słyszę, jak głupio zrobiłam wracając, ale ja się cieszę, że tak się stało. Do Stanów lecę za dwa tygodnie. Tym razem jako turystka. Już się nie mogę doczekać, by poznać je od tej innej perspektywy. 
Znalezione obrazy dla zapytania tourist gif
 Tak właśnie będzie  :)


You Might Also Like

0 komentarze