czyli o tym, jak przeszmuglowałam się do USAKilka miesięcy temu opisywalam wam proces wizy narzeczeńskiej i fatalny zbieg czasu, który uniemożliwił mi wyjazd. Dziś, jakieś trzy miesiące później piszę do was już z USA. Udało się! Choć wciąz nie mogę do końca w to uwierzyć, dostałam się do Stanów w trakcie pandemii, mimo zakazu wjazdu na teren USA z Schengen. Coś, co wydawało się...