miesiące nam wybiły Ameryko. Jestem za wielką wodą dokładnie 90 dni. Wciąż żyję, nikt mnie nie porwał, nie przytyłam, nie zostałam milionerką i wypełniłam już sporo punktów ze swojej listy. Co się zmieniło przez ten czas? Zapominam język ojczysty. Jestem hipokrytką, niestety. Całe życie śmiałam się z ludzi, którzy tylko opuścili polską strefę powietrzną i zaczynali wplatać obce wyrazy do mowy potocznej. Ja...
Jest w Pensylwanii mała mieścinka. Kilka domów, jakiś sklep, lasy i jezioro. Gdzieś w krzakach czai się najbardziej polskie miejsce jakie w życiu widziałam. Nawet nazwa nie mogłabyć bardziej polska- Częstochowa. Jedziesz krętą drogą, gps krzyczy, że punkt docelowy jest po lewej stronie, wciąż widzisz las, ale po chwili dostrzegasz ten blask. Stoi tam u bram, złociutka jak ukryty pociąg Maryjka, wielka, że...
Bzika na punkcie amerykańskiej przyrody mam niesamowitego, więc MUSIAŁAM odwiedzić to miejsce. Zresztą, jak się mieszka na Wschodnim Wybrzeżu to nie można nie pojechać nad Niagarę. To tak jakby mieszkać w Myślenicach i nigdy Wawelu nie widzieć albo kupić pączka i zostawić dżem. Tak się nie grzeszy! Wodospady wielbię szczególnie, dlatego me serduszko raduje się niezmiernie, gdyż na moim wybrzeżu jest ich mnóstwo....
czyli, jak wygląda anerykańska rzeczywistość kontra europejskie wyobrażenia. Wszyscy wiemy, że Stary Kontynet, to ten właściwy. Zamieszkują go jednostki wybitne, inteligentne, mądre, ciężko pracujące, przytłoczone trudem życia codziennego. Musimy się wszystkim dzielić, lubić nawzajem i jakoś ze sobą współpracować, żeby utrzymać względny ład i porządek. Wiemy także, że za oceanem jest kraj, gdzie żyje się lepiej i łatwiej. Jednak my jesteśmy lepsi, bo...